poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Zakopane

Trudno w jednym poście opisać miasto takie, jak Zakopane. Spędziłam tam 17 cudownych dni, robiąc wypady w okolice. W Zakopanem byłam po raz 4-ty, ale dopiero teraz zwiedziłam je naprawdę.


Najważniejsza jest, oczywiście, drewniana architektura w niepowtarzalnym stylu zakopiańskim i otoczenie gór. Niestety, są również bloki, ale nie zauważyłam, na szczęście, zbyt wielu koszmarków architektonicznych. Nie na tyle, żeby zakłócało to klimat. Miejscowi twierdzili, że coraz mniej rodowitych górali w Zakopanem, że te bloki to nie dla nich i że drewnianych domów wciąż ubywa. Widziałam kilka w kiepskim stanie, ale ogólnie miałam wrażenie, że drewnianej zabudowy nadal jest stosunkowo dużo. Powinna być objęta należytą ochroną, bo jest przepiękna i unikalna. Wielu turystów tylko z jej powodu przyjeżdża do Zakopanego. Dla mnie była jedną z głównych atrakcji.
Tak więc koniecznie należy pochodzić po ul. Kościeliskiej, czyli zakopiańskiej "starówce", zobaczyć tam zabytkowy cmentarz na Pęksowym Brzysku, drewniany kościółek z 1847 r., kaplicę Gąsieniców z ok.1800 r. (najstarszy obiekt sakralny Zakopanego), willę "Koliba", która była pierwszą, jaka powstała w stylu zakopiańskim, wstąpić do Karczmy "U Wnuka". Jest też "Drzewo wolności zasadzone przez dzieci 11 listopada 1918" (napis na kamieniu przy drzewie). Ulica przechodzi w Krzeptówki z sanktuarium MB Fatimskiej i Chatą Sabały z końca XVIII w.- domem rodzinnym muzykanta i gawędziarza, Jana Krzeptowskiego. Ciekawe są ul. Kasprusie, Nowotarska (cmentarz!), Jagiellońska, ale piękne budynki można spotkać w całym mieście. I właśnie te mniej znane chciałabym pokazać.

Ul. Kościeliska
Ul. Kościeliska
Kościół MB Królowej Świata, 1968 (Salwatorianie); Bulwary Słowackiego 2



Karczma, 1892; ul. Kasprowicza 2

Ul. Chałubińskiego 3a
Dom z 1810; ul. Szymony
Na Nowotarskiej jest też kapliczka MB Szkaplerznej z 1891 r. wystawiona przez małżeństwo Tatarów z wdzięczności za ocalenie podczas epidemii cholery w 1873 r. Znajdował się tam cmentarz choleryczny.
Warto odwiedzić Muzeum Tatrzańskie na Krupówkach, gdzie pokazane i szczegółowo opisane jest wnętrze chałupy podhalańskiej z poł. XIX w. oraz przedmioty codziennego użytku, m.in. kij do zawieszania kotła w szałasie czy foremki na sery. Na Krupówkach jest więcej ciekawych miejsc, o ile patrzy się na nie świadomie. Niestety odniosłam wrażenie, że mało kto zwracał uwagę na cokolwiek poza sklepami i restauracjami :(

Tu był najstarszy hotel w Zakopanem działający od 1885 do wojny; Krupówki 1
Willa "Poraj", 1887; Krupówki 50
Pensjonat „Willa Ślimak”, 1902, wg wskazówek S. Witkiewicza; Krupówki 77
Poza Krupówkami i ul. Kościeliską nie było już takich tłumów i dało się spokojnie zwiedzać. Jeszcze na Gubałówce i w Morskim Oku był tłok.
Na Gubałówkę poszłam 2 razy - z Ciągłówki i z Zębu. Obie trasy godne polecenia, z tym, że z Zębu mniej męcząca, bo po płaskim. Mija się kaplicę św. Brata Alberta. O Morskim Oku powiem tyle, że trzeba iść, bo piękne, ale to był dla mnie horror. Pewnie po sezonie jest lepiej, ale wtedy z pogodą może być problem. Najgorzej było na miejscu :(

Droga z Ciągłówki na Gubałówkę



Najpiękniejsza trasa, jaką przeszłam wiodła z ul. Bachledy, gdzie mieszkałam, przez Antałówkę do Jaszczurówki. Po drodze był cmentarz żydowski. Słońce i idealny spokój :)


Kaplica Najświętszego Serca Jezusa w Jaszczurówce została zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza i jest klasyką stylu zakopiańskiego. Powstała w latach 1904–08. 
Kuźnice to wg mnie obowiązkowy punkt programu, nie tylko z powodu kolejki na Kasprowy Wierch. Zaczyna się tam też dużo szlaków, ale to wszystko następnym razem, bo co moment padało. Teraz zwiedziłam zespół dworsko-parkowy i okolice.

Tu był dwór
Wodociąg Gminy Zakopane, 1906; Al. Przewodników Tatrzańskich

Na pewno warto iść na Harendę, gdzie znajduje się piękny, drewniany kościół św. Jana Apostoła i Ewangelisty z pocz. XVIII w. przeniesiony z Zakrzowa, muzeum J. Kasprowicza w willi "Harenda" oraz zabytkowa studnia i kapliczka.

Muzeum J. Kasprowicza w willi "Harenda" z 1920 r.
Kościół św. Jana Apostoła i Ewangelisty z pocz. XVIII w. na Harendzie






































Bachledy
Bachledy


Nieopodal Harendy, na ul. Bachledy, mieszkałam. Po prawej stronie widać pensjonat "Paliderka", do którego wrócę przy następnej okazji.
Piękna i spokojna okolica.














Na koniec jedna uwaga praktyczna na temat "dworca" autobusowego, czyli busów. Nigdy w życiu nie spotkałam się z czymś takim, a jeżdżę od lat po całej Polsce. Jak już wreszcie udało mi się znaleźć rozkład w internecie, ten, który jest na przystankach, okazywało się, że albo takiego połączenia nigdy nie było, albo rozkład jest nieaktualny. Miejscowi również nie wiedzą, co jest grane. Kierowcy nie kończą trasy, jeśli nie mają pasażerów - nieważne, że dalej ktoś może czekać. Zmieniają trasę albo w ogóle nie wyjeżdżają, bo "już się nie opłaca", bo korki. Tego wszystkiego doświadczyłam na własnym, ledwo żywym, organizmie :(
Nie ma kłopotu z dojazdem do Morskiego Oka itp., ale jeśli ktoś chce zwiedzić mniej znane i dalej położone miejscowości, to już jest o wiele gorzej.

http://muzeumtatrzanskie.pl/
http://www.drewniana.malopolska.pl/?page=search&word=zakopane&x=0&y=0


3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście same Zakopane jak widać jest ładne i ja jestem zdania, ze jak najbardziej warto tam jechać. Ja chcę teraz wybrać się tam na narty i liczę na to, że mi się to uda. Dlatego również jak czytałam w https://kioskpolis.pl/narty-zakopane/ to właśnie chcę tam jechać.

    OdpowiedzUsuń