Wieś Grabowo - późniejszy Grabów - została założona w XVIII w. przez podczaszego warszawskiego Grabowskiego, częściowo na gruntach wsi Wyczółki i Imielin. W 1905 r. była tam szkoła, kuźnia i wiatrak, czyli była to osada dość bogata.
Do Warszawy Grabów został włączony w 1951 r. Obecnie należy do Ursynowa.
Informacja ze Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich:
"Krasnowola vel Jemielinek, wś i folw., pow. warszawski, gm. Falenty, par. Służew. Leży w obrębie dóbr Wyczółki, za rogatkami mokotowskimi Warszawy (...) na prawo od drogi do Piaseczna. (...) Zabudowania dworskie i wiejskie murowane, gorzelnia, karczma, cegielnia, fabryka drożdży prasowanych, ogród owocowy i warzywny."
Jak wygląda Grabów dzisiaj? Oprócz nowych domów i osiedli, które zaczęły powstawać w latach 80-tych, zachowało się tam sporo starej zabudowy, szczególnie bliżej torów. Najciekawsza jest ul. Krasnowolska.
Ale najpierw trzeba do niej dojść i jest to spory szok. Z bardzo ruchliwej ul. Poleczki, wchodzi się w zupełnie inny świat. Ul. Poloneza to oaza spokoju i atmosfera wiejskiej sielanki.
Ul. Poloneza |
Ulica dochodzi do Krasnowolskiej, gdzie na skrzyżowaniu widać przydrożny krzyż. Typowo wiejski - w miastach wstążki się chyba raczej rzadko widuje.
Kawałek dalej, na Poloneza 48, znajduje się pozostałość fabryki "Motolux" Jana Szali. Parę słów o historii (Katalog Warszawskiego Dziedzictwa postindustrialnego tom II):
"Po swoim powrocie z francuskiej wytwórni silników Lorraine-Dietrich inż. Jan Szala (1899-1942) założył w Warszawie wytwórnię Motolux, zajmującą się głównie produkcją części do silników lotniczych i oprzyrządowania. Jednym z najważniejszych pomysłów inżyniera, jednocześnie wdrożonym do produkcji w Motoluxie (...) był tzw. synchronizator – urządzenie synchronizujące karabin i śmigło samolotu. Chwile chwały wytwórnia przeżyła w 1938 r. kiedy to wyprodukowano tu, według projektu inż. Szali, trzy gondole do balonu stratosferycznego „Gwiazda Polski”.
Z ul. Konduktorskiej na Mokotowie fabryka została przeniesiona na Poloneza 14.
W 1939 r. firma została przejęta przez Niemców. I ten wątek wiąże się z informacją znalezioną na stronie Warszawa w obiektywie, jakoby budynek pod nr 48 był zamieszkany przez robotników przymusowych pracujących w fabryce sprzętu wojskowego, wybudowanej przez Niemców ok. 1942 r. i wysadzonej w 1945 r.
Do 2000 r. był to budynek komunalny.
Pozostałość fabryki "Motolux"(d. hotel pracowniczy) |
Ul. Kądziołeczki |
Znalazłam ogłoszenie o sprzedaży, już usunięte, z którego można się dowiedzieć, że:
- Dworek o powierzchni 2100 m², 10 pokoi, wybudowany w 1850 roku [data inna niż w dokumentacji]
- Działka 2100 m²
- Budynek z poddaszem użytkowym
- Materiał budowy: cegła, dach: blacha, okna stare drewniane
- Ogrodzenie: siatka
- Media: woda, szambo, prąd, gaz
Inne informacje znalazłam na stronie Warszawa w obiektywie, m.in. od członka rodziny:
"A to jest dworek, ktory zamieszkiwali moj pradziadek – Marcin Eisele i jego ojciec Jan Eisele, ktory go prawdopodobnie wybudowal. Emigranci do wtedy pod pruskim zaborem Ksiestwa Warszawskiego."
Ktoś inny pisze: "W czasach międzywojennych mój pradziadek Jan Borkowski był właścicielem tego majątku/folwarku."
Dwór w 2006 r. został wpisany do rejestru zabytków. Ja tam byłam w lipcu 2015. A oto najnowsze informacje ze spotkania Komisji ws. Dworów na Wyczółkach i Krasnowoli 25 września 2017:
"W dniu 12 marca 2015r. Stołeczny Konserwator Zabytków przeprowadził kontrolę (...)
Stołeczny Konserwator Zabytków w dniu 2 lipca 2015 r. wydał decyzję nakazującą właścicielowi obiektu wykonanie prac niezbędnych ze względu na zagrożenie istotnym uszkodzeniem tego zabytku. Nakazane prace dotyczyły głównie zabezpieczenia dachu i elewacji, a należało je wykonać do dnia 31 października 2016 r. (...) Po wydaniu ww. decyzji zmienił się właściciel tej nieruchomości (...)
Na wniosek nowego właściciela obiektu, Stołeczny Konserwator Zabytków w dniu 26 kwietnia 2017 r. wydał decyzję pozwalającą na remont, przebudowę i rozbudowę budynku. Zakres pozwolenia obejmował jednocześnie nakazane prace.
W dniu 12 lipca 2017 r. właściciel zwrócił się do Stołecznego Konserwatora Zabytków o zmianę pozwolenia w zakresie odsunięcia planowanej dobudówki od znajdującego się w pobliżu budynku pomnika przyrody. Wniosek ten jest rozpatrywany pod kątem udzielenia pozwolenia na te zamierzenie i najbliższym czasie zostanie wydana decyzja w tej sprawie. Należy się spodziewać, że po otrzymaniu pozwolenia, prace związane z remontem i rozbudową budynku zostaną rozpoczęte. Stołeczny Konserwator Zabytków w najbliższym terminie przeprowadzi kontrolę wykonania nakazanych prac i prac na które zostało wydane pozwolenie. W razie stwierdzenia, że nakaz nie został wykonany, zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne, a pierwszym ewentualnie zastosowanym środkiem egzekucyjnym będzie nałożenie grzywny w celu przymuszenia do wykonania nakazu."
I tak minęło 11 lat ...
Stąd już niedaleko do torów, a przy nich ten cudny drewniaczek.
Na Grabowie koniecznie należy zobaczyć gospodarstwo na ul. Tanecznej 61. Piękny relikt dawnej zabudowy.
Rozmawiałam z właścicielem i dowiedziałam się, że drewniak jest powojenny.
Krzyż z 1883 r. przy ogrodzeniu gospodarstwa |
Na początku XX wieku rodzina Eisele przeniosła się do Mysiadła.
Kolonia Mysiadło powstała w 1846 r. na gruntach folwarku Dąbrówka. Nazwa pochodzi od słowa "mszadło" (mech) - w pobliżu były bagna. Natomiast sama wieś Dąbrówka ma korzenie średniowieczne. Prawo chełmińskie otrzymała od Bolesława IV w 1444 r.
Po 1795 r. tereny te znalazły się w posiadaniu Fryderyka Augusta, a od XIX w. były kolonizowane przez osadników niemieckich, głównie z Westfalii, m.in. rodzinę Eisele.
Najwięcej informacji na temat historii Mysiadła znalazłam w Słowniku
Historycznym Miejscowości Gminy Lesznowola E. i W. Bagieńskich, i stąd pochodzi poniższy cytat:
"W 1866
r. na mocy ukazu carskiego przeprowadzono uwłaszczenie chłopów (...). Mysiadło liczyło wówczas tylko 5 osad, których właścicielami
stali się: Jakub, Jan, Konrad Fryderyk Eizele, nieletnie dzieci po
Konradzie Eizele (Anna, Marianna i Filipina) oraz Karol Dyr. Do 1915
roku nie zmieniła się ilość gospodarstw w Mysiadle. Większość areału
należała w dalszym ciągu do rodziny Eizele. Pozostali mieszkańcy
wywodzili się również z grona potomków kolonistów niemieckich. Byli to:
Ryszard Eizele - właściciel ponad 78 ha. Mateusz Eizele - 33 ha, Marcin
Hau - 22 ha, Jan Klotz -15 ha, Michał Lutz -10 ha i Fryderyk Wemer - 8
ha."
Niedaleko Puławskiej zachował się ich dwór z początku XX w. i pozostałość parku.
Dąb to pomnik przyrody |
Dworek jest opuszczony, wisi na nim ostrzeżenie przed zawaleniem. Niestety, nie znalazłam żadnych krzepiących informacji...
Po wojnie, największe gospodarstwo w Mysiadle należące do Ryszarda Eizele, podobnie jak inne gospodarstwa poniemieckie, zostało upaństwowione i postał PGR. Mysiadło słynęło niegdyś ze szklarni, z produkcji warzyw i kwiatów, ale w tej chwili nie ma już po tym śladu.
Co do zabudowań folwarcznych (stodoła, chlew, kuźnia, domy pracownicze) i parku, to przetrwały wojnę, zostały zniszczone później. W latach 60-tych wyburzono bramę prowadzącą do folwarku.
Ostatni właściciel, Ryszard Eizele, zmarł w 1968 r. w domu opieki w Konstancinie. Jest pochowany na cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim na ul. Młynarskiej w Warszawie, jak i wielu innych członków rodziny.
W Biuletynie Informacji Publicznej znalazłam jeszcze jedną informację, dotyczącą Ludwika Eisele, syna Jana i Karoliny. Urodził się w 1888 r. w Krasnowoli. Był związany z budownictwem - technik, inżynier. Dlaczego jest na stronie IPN? Miał coś na sumieniu? Niczego na ten temat nie znalazłam. Zmarł w 1954 r. i pochowany jest na Młynarskiej. Niezupełnie zgadza się data, oprócz roku, ale jest to jedyny Ludwik tam pochowany.
Grób rodziny Eisele znalazłam też w Starej Iwicznej.
http://dir.icm.edu.pl/Slownik_geograficzny/Tom_IV/640
http://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/562331
https://docslide.com.br/documents/katalog-warszawskiego-dziedzictwa-postindustrialnego-tom-ii.html
http://warszawawobiektywie.waw.pl/2009/04/dworek-z-krasnowolskiej/
http://ursynow.tv/komisja-ws-dworow-na-wyczolkach-i-krasnowoli-podsumowanie-spotkania/
Ewa i Włodzimierz Bagieńscy - Słownik Historyczny Miejscowości Gminy Lesznowola, wyd. Gminna Biblioteka Publiczna w Lesznowoli, Lesznowola 2011. str.18 - 19. na http://www.mirekwilusz.pl/HISTORIA.html
http://www.polskie-cmentarze.com/wawamlynarska/grobonet/start.php?id=detale&idg=6385&inni=0
Jestem praprawnuczką Jana Eisele i miałam kilka lat temu wgląd do dokumentów IPN dotyczących Ludwika. Ludwik Eisele pracował po wojnie w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego jako hydraulik. Dlatego jest w dokumentach po służbie bezpieczeństwa. Zatrudniono go tam z polecenia BOS - Biura Odbudowy Stolicy. Przed wojną miał własną firmę instalacyjną, ale o tym w MBP nie wiedzieli, bo by w innym wypadku takiego kapitalisty niepewnego klasowo - burżuja i wyzyskiwacza - nie zatrudnili. Ponieważ jednak nie wzbudzał zaufania, sprawdzano go w MBP bez przerwy (w raportach na jego temat bezpieczniacy pisali, że z poglądami się nie ujawnia i ma "filisterską mentalność" - dosłownie tak) - aż się dokopali tej przeszłości i hydraulika Ludwika zwolnili z pracy. Przy okazji przyczynek do bajek o tym, jak to w służbie bezpieczeństwa pracowali nic nie wiedzący kierowcy, sekretarki i sprzątaczki. W ministerstwie pracowali tylko ludzie pewni, a jak byli niepewni - to ich prześwietlano i zwalniano. Ludwik składając podanie do ministerstwa bezpieczeństwa publicznego zaraz po wojnie (już nie pamiętam - 1946, 1947?) dołączyć musiał prawie d w a d z i e ś c i a załączników, z życiorysem, zaświadczeniami, opiniami. Potem były systematyczne raporty wewnętrzne na jego temat sporządzane na potrzeby przełożonych. I wychodziła "filisterska mentalność". Wysyłano Milicję Obywatelską do miejsca zamieszkania, żeby robiła wywiad, co to za człowiek i co robił przed wojną. Musiał wystąpić do ministerstwa o zgodę na zawarcie małżeństwa - oczywiście cywilnego. To było bardzo pouczające spotkanie z dokumentami IPN.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten komentarz! Dopiero teraz go zobaczyłam, bardzo cenne informacje. Pozdrawiam!
UsuńPozdrawiam również. Świetna i bardzo rzetelna strona!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuń