W piękną, słoneczną i ciepłą wrześniową sobotę uznałam, że nadszedł
wreszcie odpowiedni moment, by zrealizować swój dawny plan i przejść się
przez kilka upatrzonych wcześniej wsi, zaczynając od Kampinosu.
Czekałam na "złotą, polską jesień", żeby przejść tą trasę.
Tak więc z Kampinosu, przez Komorów, poszłam do Łaz.
|
Komorów |
Po drodze wstąpiłam jeszcze na uroczysko "Masenka", które niegdyś było parkiem w stylu angielskim utworzonym przez rodzinę Karnkowskich, właścicieli Łaz. Zachowały się tylko 2 stawy i trochę starych drzew. Wygląda to jak zwyczajny las i gdyby nie tablica na skraju, nie zorientowałabym się. Powiew historii i, niestety, nic więcej :(
Dwór w Łazach zbudowany został w 2 poł. XVIII w. dla Onufrego Bromirskiego, starosty płockiego i płońskiego. Był drewniany. Rozbudował go kolejny właściciel, Gustaw Karnkowski w latach 80. XIX w.
Jest w kiepskim stanie, w zarośniętym parku, i prawie go nie widać. Wejść na teren się nie da, bo ogrodzony, w rękach prywatnych. Na miejscu dowiedziałam się, że nic się tam nie dzieje i że kiedyś była tam szkoła, co potwierdza załączony link. Jeżeli w 2009 r. był w trakcie remontu, to nawet nie wiem, co powiedzieć... Pobliski jesion, zaznaczony na mapce jako pomnik przyrody, poległ w trakcie burzy jakiś czas temu :(
Wielka szkoda dworu, mógłby być atrakcją wsi...
|
Dwór w Łazach |
Opuściwszy Łazy, udałam się przez Pasikonie do Zawad.
|
Pasikonie |
|
Aleja Lipowa w Pasikoniach |
Tu atrakcją miała być 3-kilometrowa Aleja Lipowa im. F. Chopina prowadząca z Łaz w kierunku Zawad.
Chyba za wcześnie pojechałam, myślałam, że będzie bardziej kolorowo, ale i tak było pięknie :)
Figura św. Rocha z 1887 r. miała chronić przed zarazą. Wg ustnych przekazów fundatorem była rodzina Władysława Bromirskiego, dziedzica dóbr Łazy, który zmarł na chorobę zakaźną.
Betonowy postument prawdopodobnie mieści pierwotny cokół rzeźby.
Figura została wpisana do rejestru zabytków.
|
Figura św. Rocha w Pasikoniach |
|
Figura Matki Bożej na granicy Pasikoni i Zawad |
A to już neogotycki kościół pw. św. Doroty w Zawadach. Powstał w latach 1889-1905 z funduszy parafian i Ludwiki Karnkowskiej, właścicielki majątku Łazy.
Przy kościele znalazłam piękny grobowiec Władysława Bromirskiego.
|
Grobowiec Władysława Bromirskiego |
|
Grobowiec Władysława Bromirskiego |
W kościele znajduje się grób, a raczej krypta, rodziny Karnkowskich, do której można było wejść.
Idąc w kierunku cmentarza, podziwiałam przepiękne
rozlewiska Utraty.
|
Na cmentarz szłam głównie z powodu tajnej drukarni ZWZ - AK, która ukryta była w 3
połączonych ze sobą grobowcach rodziny Zawadzkich. Działała od 1940 r., a
jej wyposażenie zostało dostarczone przez o. Maksymiliana Kolbego. Przy wejściu na cmentarz jest tablica informacyjna opisująca ruch oporu w Zawadach.
|
|
Utrata w Zawadach
Plan był taki, żeby z Zawad iść już prosto do Paprotni, ale został skorygowany przez życie:) Znalazłam się w Starych Gnatowicach, Izbiskach i Pawłowicach, dokładając sobie dobrych kilka kilometrów, i dopiero stamtąd dotarłam do Kuźni Napoleońskiej w Paprotni. Dlaczego? Oczywiście nie skręciłam tu, gdzie trzeba, ale do tego doszło jeszcze to, że na mojej mapie są 2 Stare Gnatowice, 3 Maszny i 2 Pawłowice! W Pawłowicach dowiedziałam się, że to normalne, bo te wsie zostały podzielone w wyniku jakiejś reformy. Gdzie byłam, zorientowałam się dopiero po powrocie do domu, jak prześledziłam dokładnie trasę :)
|
|
Izbiska - figura z 1922 r. |
[Kapliczka] została zbudowana przez p. Antoniego Włodarczyka w 1922 r. jako
podziękowanie za ocalenie życia z rąk Niemców w 1918 r. Okupanci żądali
od niego pieniędzy, a ponieważ nie miał – chcieli go rozstrzelać. W tym
czasie modlił się do Matki Bożej i wierzył, że to Jej zawdzięcza swoje
ocalenie. Dokumenty potwierdzające te fakty zostały zamurowane
w postumencie figurki.
parafiapawlowice.waw.pl
A to już Paprotnia. Nie zdążyłam zwiedzić wszystkiego, zobaczyłam tylko to, co było po drodze na stację.
Kapliczka z 1913 r. znajduje się nieopodal Kuźni Napoleońskiej, będącej pozostałością dawnego folwarku Paprotnia. Kuźnia przetrwała pożar w latach 50. XX w. i została odrestaurowana w 1967 r. Obecnie jest to restauracja, a obok dobudowano hotel.
Bardzo ciekawa jest też figura MB Niepokalanej, tzw. "na workach" z 1937 r. Najpierw myślałam, że to po jakiejś powodzi, ale przecież tam nie ma żadnej niebezpiecznej rzeki, poza tym nie znalazłam w historii Paprotni nic o powodzi z ok. 1937. W ogóle o żadnej powodzi. Wiadomo tyle, że są to worki mąki.
Nie daruję tego tematu, bo rzecz jest intrygująca. Spróbuję się czegoś dowiedzieć przy kolejnej wizycie.
http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/3473/Lazy/
http://dwory.net/Warszawski%20zachodni,%20powiat/lazy.html
http://www.kuznianapoleonska.pl/o-kuzni-i-okolicy/o-kuzni-napoleonskiej/historia
http://www.parafiapawlowice.waw.pl/kapliczki-i-krzyze/historia-powstania
Fajna trasa, sporo ciekawostek, ja zasadniczo takie tereny to na rowerze, rajdy piesze zostawiam sobie na pagóry, ale na pewno trasa warta przejscia.
OdpowiedzUsuńKużnia napoleońska ma coś wspólnego z Bonapartem, czy moze jej własciciel mial na imię Napoleon?
MB na workach rzczywiście unikat, nigdzie takiej nie widziałem. Moze fundacja młynarza?
Utreata malownicza. Drukarnia w grobowcach niezwykle intrygująca, mozna zwiedzac, czy tylko trzeba zadowolic się opisem?
No więc tak. Rower byłby super, ale małe busiki rowerów nie biorą. Chodzić uwielbiam, więc dla mnie ok, tym bardziej, że jednak więcej się widzi idąc.
OdpowiedzUsuńKażda kuźnia napoleońska, z jaką miałam do czynienia (np.Płochocin) nawiązuje do Napoleona, ale jak było naprawdę...
Sprawy worków jeszcze nie zbadałam, zapytam miejscowych przy najbliższej wizycie.
Do grobu raczej nie da się wejść :)))Myślę, że chyba nic tam nie ma,tylko tablica upamiętniająca. Nie mogłam tego znaleźć, miejscowi nie wiedzieli.
No tak, bez samochodumz bagażnikiem spory klopot. A lazic to i ja lubię, faktycznie widzi się wtedy najwięcej.
OdpowiedzUsuńCzyli ta drukarnia partyzancka to teraz tylko tablice informacyjne?
Raczej tak, to wygląda tak, jak na zdjęciu. Tylko przy wejściu na cmentarz jest opis całej historii, ale wiedza o tym jest chyba żadna.
UsuńA z rowerem to chcę inaczej - w pociąg i zrobić zaplanowaną trasę. Z tego, co się zorientowałam, to właściwie wszędzie taka akcja ma sens.
Na rower świetny pomysł, WuTeeRką lub GreenVelo można już prawie całą Polskę przemierzyć.
UsuńJa to raczej wolę w swoich okolicach, takie trasy ok. 30 km, żeby na spokojnie pozwiedzać, a na wyjeździe robię to samo, pożyczając rower.
OdpowiedzUsuńFigura Matki Bożej na workach w Paprotni. Kiedyś myślałam, że są to worki mąki i figura nawiązuje do pobliskiego młyna szymanowskiego. Okazuje się jednak, że są to worki pocztowe ☺.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/wydawnictwo.niepokalanow/videos/713551429038924/
Dziękuję za komentarz, niestety dopiero teraz go zobaczyłam. Byłam niedawno w Niepokalanowie, po raz drugi. Poprzednio nie udało mi się znaleźć żadnych informacji na ten temat i znowu zamierzałam szukać.
Usuń