niedziela, 19 listopada 2017

Wieś w Warszawie - Potok i Szopy Polskie

Wieś Potok na Stegnach powstała na początku XIX w. Bałam się tam dzisiaj iść, bo spodziewałam się zobaczyć totalną dewastację. Z al. Wilanowskiej widać, co się dzieje :( Jeszcze nie jest aż tak źle, jak myślałam, ale to kwestia czasu ...

Nie pamiętam tej wsi z dzieciństwa, pamiętam tylko potok i niezapominajki. Wzdłuż al. Wilanowskiej, ale nie widziałam ani ulicy, ani wsi, tylko ten strumyk. Już dawno nie ma po nim śladu. Pewnie od niego wzięła się nazwa wsi. Pamiętam też krowy i pojedyncze gospodarstwa, które dość długo się utrzymywały od strony ul. Sikorskiego.
Bardzo długo nic się tam nie działo, bo teren częściowo torfowy i niespecjalnie dało się cokolwiek budować. Na łąki chodziło się z psami, pospacerować, poleżeć na kocu, były działki.
Takie miejsca są ludziom potrzebne, ale kasy nie dają, więc znikają jedno po drugim :(

Poniższe zdjęcia są głównie z 21 października 2012, bo chcę pokazać najlepszą wersję wsi. Byłam tam potem jeszcze kilka razy, a to, co się zmieniło dzisiaj uaktualniłam. Miejsce z niesamowitym klimatem, ciche i spokojne, do którego chciało się wracać.

Do wsi od strony al. Wilanowskiej prowadzi ul. Potoki, która była główną drogą. Po lewej stronie widać dom pod nr 1 z piękną okiennicą, a za nim ten krzyż. Cała zabudowa jest po lewej stronie.

Ul. Potoki 1. Zdj. z 2017 r.
Ul. Potoki 3. Zdj. z 2012 r. Tego domu już nie ma.
Ul. Potoki 3. Zdj. z 2012 r. Ten dom w 2015 już nie istniał. Był za domem widocznym na zdjęciu powyżej.
















Zajrzałam do środka, ale schody były w tak kiepskim stanie, że na tym zakończyłam.






Ul. Potoki 3. Zdj. z 2017 r.






Dzisiaj wygląda to tak,
ale dalej, na szczęście, większych zmian nie ma.
Nadal chodzą kury i koguty, tak, jak przy mojej pierwszej wizycie. Zachowały się też jakieś pola uprawne.




Ul. Potoki. Zdj. z 2012 r.
Dom na ul. Potoki 5. Zdj. z 2012 r.


Dom Pyzlów z ok. 1860 r. miał być zachowany, jest w Gminnej Ewidencji Zabytków.
Nie wierzę i, niestety, mam rację. Przed chwilą znalazłam link na ten temat, który to potwierdza. To, co dziś zobaczyłam, też nie napawa optymizmem. Nikt nie kiwnie palcem, żeby go ocalić.

Jak podaje Warszawikia:

" Zachowane mają być przedwojenne domy nr 1, nr 3 (rozebrany w 2013 roku) i nr 5, a do zachowania nie są przeznaczone również przedwojenne budynki nr 7 i nr 9."



Dom na ul. Potoki 5. Zdj. z 2017 r.  Komentarz niepotrzebny...
Szopa z narzędziami na ul. Potoki 5. Zdj. z 2012 r. W 2015 już tego nie było.
Ul. Potoki 7. Zdj. z 2012 r.


Dom, jak widać, nie tylko zamieszkały, ale i bardzo zadbany. Cały czas taki jest. Tym bardziej szkoda, że jest przewidziany do rozbiórki...

Okolica nigdy nie wyglądała na opuszczoną, toczyło się tam życie. Tylko niektóre domy stały puste, właściwie to chyba tylko nr 3, teraz również dom pod nr 5.
W pozostałych domach ludzie nadal mieszkają.












Ul. Potoki - widok w stronę, z której przyszłam. Zdj. z 2012 r.
Ul. Potoki. Zdj. z 2012 r.
Zdj. z 2012 r.

Zdj. z 2012 r.

A to już skrzyżowanie z ul. Bocheńską i Jaśminową.
Tu była granica między wsiami Potok
i Szopami Polskimi.

W lewo odchodzi ul. Bocheńska, w którą skręciłam, i wtedy, i dziś, a w prawo - Jaśminowa.
Ul. Bocheńska i to miejsce wyglądają tak, jak kilka lat temu. 





Ul. Bocheńska. Zdj. z 2012 r.
Ul. Bocheńska. Zdj. z 2012 r.
 Ul. Bocheńska. Zdj. z 2012 r.
 Ul. Bocheńska 10 to chyba najpiękniejszy zakątek.

Ul. Bocheńska 10. Zdj. z 2012 r.
Ul. Bocheńska 10. Zdj. z 2012 r.
Ul. Bocheńska 10. Zdj. z 2015 r.
Gdyby iść dalej Bocheńską, wyszłoby się w okolicach Metra Wilanowska, gdzie również zachowały się fragmenty wsi. Ja wróciłam i poszłam Jaśminową, która prowadzi w głąb łąk.

Ul. Jaśminowa. Zdj. z 2012 r.
Ul. Jaśminowa. Zdj. z 2012 r.
Na Jaśminowej są 2 gospodarstwa, blisko skrzyżowania z ul. Potoki. Dzisiaj poszłam dalej, aż do Idzikowskiego. Po drodze zobaczyłam jeszcze 1 dom pod skarpą.

Budowa nowego osiedla trwa po prawej stronie ul. Potoki, na łąkach. Gdyby nie chciwość deweloperów osiedle i wieś mogłyby współistnieć, ale przecież każdy skrawek ziemi to kasa... Z drugiej strony miasto mieszkańcom też nie pomogło - ciężkie warunki życia, brak zainteresowania zabytkiem.
W poniższym linku jest mowa o pomyśle utworzenia skansenu w domu na Potoki 5 i okolicy, ale właściciel nie ma na to pieniędzy. Szkoda, że miasto i deweloper o tym nie pomyśleli - to część historii i tożsamości tego miejsca, o którym większość ludzi nie ma pojęcia. Uratowano by zabytkowy dom, a skansen byłby autentyczny, bo na swoim miejscu. Tylko czy ktoś, kto nazywa osiedle "Potoki Residence" rozumie w ogóle pojęcie "tożsamość"? :(

23.03.2020

Ul. Potoki 5 - dom z ok. 1860, który miał być zachowany...
Ul. Potoki 1 - nadal istnieje!
Ul. Bocheńska 10 - już opuszczona
 I krótki spacer ul. Bocheńską. Jeszcze jest klimat wsi.




Ul. Bocheńska/ Potoki

01.04.2021

Dzisiaj, praktycznie na moich oczach, rozebrano drewniak na Bocheńskiej 10.

 

https://imokotow.pl/artykul/ulica-potoki-5-niedaleko/102259
http://warszawa.wikia.com/wiki/Potok
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20462766,wies-potok-w-miescie-warszawa-wkrotce-wejda-tu-deweloperzy.html
http://fajnemsc.blogspot.com/2013/01/szopy-cz1-szopy-polskie-i-potok.html

5 komentarzy:

  1. Miejsce z niesamowitym klimatem; tak blisko "cywilizacji", a jednak zachowało ducha przedwojennej Warszawy. Pięknie to pokazałaś na zdjęciach! Wielka szkoda, że odejdzie w przeszłość., i to bezpowrotnie, jak podejrzewam. T
    Tym bardziej muszę się pospieszyć i tam zajrzeć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, dobrze nie jest, ale lewa strona ulicy jest praktycznie nienaruszona, poza nr 3. Jeszcze jest po co iść, tylko szybko!
      Napisałam w sprawie tego dworku do Kuriera Warszawskiego, ale olali.

      Usuń
  2. w przypadku dworku na Potoki 5 powinien być wydany nakaz natychmiastowej rozbiórki! ściany z glinianych cegieł rozpadają się w rękach, brak podłogi i fundamentów, strop już właściwie nie istnieje, w środku na podłodze błoto, po którym biegają szczury i drzewa, to nie tylko obniża wartość działki i szpeci okolicę, ale także poważnie zagraża niedawno wybudowanej obok willi, ma być decyzja o skreśleniu z ewidencji zabytków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu... powyższy komentarz to lobbowanko za zniszczeniem zabytku... niech zgadnę, deweloperek, czy sąsiad? jeszcze kilka lat temu budynek był w znośnym stanie, potem podpiłowano więźbę dachową, która zawaliła połowę dachu. ewidentne działania na rzecz pozyskania działki, bo kogo z was, mentalnych buraków obchodzi to, że budynek pamięta połowę xix wieku, co?

      Usuń
    2. No tak, do takiego stanu go doprowadzono CELOWO. Wszyscy wiedzą, jak to działa...

      Usuń