Słońce pięknie świeciło, ale jak wysiadłam przed kościołem w Skułach było czarno. Kościół zamknięty, o sklepie w święto nawet nie myślałam, zresztą nie było go na horyzoncie. Przeczuwałam porażkę :(
Obeszłam kościół, o którym napiszę później, zrobiłam kilka zdjęć z nadzieją, że potem zrobię lepsze, i poszłam do Grzegorzewic, bo czasu do mszy było jeszcze bardzo dużo.
Przed kościołem, na dawnym cmentarzu, znajduje się zegar słoneczny z blatem marmurowym z XVIII w., a obok kapliczka.
Plebania z 1956 r. |
Droga do Grzegorzewic była naprawdę piękna. Więcej zdjęć zrobiłam wracając, bo wyszło słońce.
Pałac w Grzegorzewicach był najpierw murowanym dworem, potem został rozbudowany. Powstał w połowie XIX w. Od 1973 r. funkcjonował jako Dom Pracy Twórczej Adwokatury, obecnie jest własnością prywatną. Wejść się nie dało, właścicieli nie było, do tego pogoniła mnie nadgorliwa sąsiadka :(
Pałac zbudowany został na wzór willi włoskiej. Wnętrza przebudowano i nie mają już wielkiej wartości historycznej.
Niestety, nie starczyło mi już czasu na park krajobrazowy i stawy, ale i tak zamierzam tam wrócić.
Nad stawami powstała też plaża.
Pałac w Grzegorzewicach - zbliżenie zza bramy |
Prawda, że przepięknie?
Po godzinie doszłam do centrum Skuł i kościoła. Przy tym rondzie jest przystanek autobusowy.
Kościół pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła powstał w 1678 r. Najbardziej interesujące jest jego wnętrze.
Na sklepieniu obraz Józefa Rutkowskiego i Józefa Spornego "Wniebowzięcie NMP", XIX w. |
Iluzjonistyczna polichromia na płótnie z lat 1774-75 (jedyna taka na Mazowszu!) przedstawiająca sceny ze Starego i Nowego Testamentu |
Rokokowy ołtarz główny z obrazami "Chrystus Ukrzyżowany" i "Bóg Ojciec" z k. XVIII w. Na suficie "Ostatnia Wieczerza" z 1896 r. |
Organy z miechami nożnymi sprzed 1939 r. |
Przy kościele rosną stare modrzewie (ponad 250 lat!) i lipy.
A teraz uwaga praktyczna: spójrzcie uważnie na to zdjęcie, żeby nie popełnić mojego błędu :)
W tym lasku, za cmentarzem, jest cmentarz prawosławny, ale o tym jeszcze nie wiedziałam. Wiedziałam tylko, że przylega do katolickiego, tzw. "w polu" albo "nowego" z 1865 r. (jest jeszcze "stary" z 1826 r., po drugiej stronie ulicy, bliżej kościoła). Prowadzi tam droga, ale przed bramą pojawia się problem. Z lewej strony tabliczka "teren prywatny", z prawej - suche, sterczące badyle, z kolcami, mojego wzrostu :( Poszłam w prawo...
Po wydłubaniu z siebie kolców :), zaczęłam rozglądać się po cmentarzu, na który szczęśliwie dotarłam.
Na forum opencaching.pl znalazłam informację na temat tych 3 grobów. Podaje ją osoba, która spotkała członka tej rodziny.
" Trzy murowane groby na tym cmentarzu to jego rodziny. Ten podpisany cyrylicą - ojciec, umarł pod koniec wojny na gruźlicę. Drugi - tam leży teść (tyfus) i jego córka (zamordowana przez Niemców w fabryce zapałek pod Mszczonowem). Trzeci grób to teściowa. Ta wróciła z obozu koncentracyjnego, ale nigdy do siebie już nie doszła."
Powrót przez teren prywatny zajął mi 2 minuty. Nie było tam żywej duszy :)
Strona gminy Żabia Wola dostarcza wg mnie najwięcej informacji na temat historii Rosjan na tym terenie:
" Wieś [ Bartoszówka ] istnieje od 1878 r. i jest dawną kolonią napływowej ludności rosyjskiej. Ziemia, na której się rozpościera, stanowiła dobra kościelne parafii Skuły, istniała tutaj gorzelnia i browar.
Po Powstaniu Styczniowym i ukazie carskim z 1864 r. dobra te skonfiskowano na rzecz rządu rosyjskiego i puszczono w dzierżawę. Ostatnim dzierżawcą folwarku był Polak Torczołowski. Po wojnie rosyjsko - tureckiej rząd rosyjski przekazał te ziemie generałowi Skobelewowi, a więc nazwał Skobelówką. Generał osobiście nie władał ziemią, ale przekazał ją sprowadzonym tutaj w 1978 r. Rosjanom – 34 rodziny otrzymały po 16 mórg ziemi i lasu. Rząd rosyjski postawił tutaj ( z początkiem XX w.) budynek, w którym urządził kaplicę cerkiewną i szkołę (obecnie budynek komunalny, zwany przez okolicznych mieszkańców „Pekinem”) [nie istnieje].
Do szkoły mogły uczęszczać dzieci rosyjskie, dla Polaków miesięczna opłata za naukę wynosiła około 1 rubla. Zajęcia odbywały się tylko w języku rosyjskim. Pierwszym nauczycielem był Gałubowskij, który otrzymał do dyspozycji ok. 1 morgi ziemi (tuż przy budynku szkoły). Budynek ten był siedzibą szkoły aż do 1961 r. Po I wojnie światowej, za sprawą Starosty Powiatu Błońskiego p. Czaykowskiego, zmieniono nazwę wsi ze Skobelówki na Bartoszówkę ( na cześć bohatera Powstania Kościuszkowskiego Bartosza Głowackiego). Rosjanie zaczęli opuszczać wieś i sprzedawać ziemię Polakom. Do dzisiaj mieszka tutaj jeszcze kilka rodzin pochodzenia rosyjskiego, część mieszkańców dawnej Skobelówki spoczywa na cmentarzu prawosławnym w Skułach."
Szukałam pozostałości folwarku Bartoszówka, a konkretnie tego, co na zdjęciu. W sklepie, który jakimś cudem był otwarty i gdzie schroniłam się przed ulewą, dowiedziałam się, że już nie istnieje. Ten piękny, zabytkowy budynek padł ofiarą, nie pożaru, pioruna itp., ale głupoty ludzkiej. Tak jest najczęściej...
W Skułach była jeszcze ok. 160-letnia drewniana karczma, przeniesiona do skansenu Wojciecha Siemiona w Petrykozach. Po śmierci aktora i po pożarze w 2013 skansen jest w tragicznym stanie, karczma też (wg L. Herza, który był w tych okolicach w tym samym czasie, co ja).
Po deszczu poszłam w kierunku parku, a właściwie lasu. To właśnie to zdjęcie wybrałam na czołówkę bloga, bo było wtedy cudownie. Nie oddaje ono niestety w pełni klimatu i zapachu, jaki się wtedy czuło...
Ostatnie spojrzenie na kościół w Skułach przed odjazdem. Ale na pewno wrócę w te okolice, już opracowałam kolejną trasę :)
Dzwonnica z 1822 r. |
http://skarbiecmazowiecki.pl/obiekty/kosciol-pw-sw-sw-piotra-i-pawla-grodziski-zabia-wola-mszczonowska-4-112,1.html
http://www.zabiawola.pl/296,grzegorzewice-dwor-park
http://mazowszezsercem.blogspot.com/2016/05/moje-wedrowanie-do-wsi-skuy-pomne-w.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz