sobota, 2 listopada 2019

Wieliszew

Do Wieliszewa pojechałam akurat 1 listopada z powodu rosyjskiego cmentarza wojskowego Twierdzy Zegrze. Położony jest w lesie i nie ukrywam, że miałam nadzieję na obecność w tym dniu jakichś ludzi. Tak więc cmentarz będzie w roli głównej, ale też ruiny folwarku Kamieńskich i ich kaplica cmentarna.

Zwiedzanie Wieliszewa zaczęłam od cmentarza garnizonowego, ponieważ był dla mnie najważniejszy, dojazd pociągiem idealny - cmentarz jest blisko stacji kolejowej, no i lepiej chodzić po lesie rano niż wieczorem. Do centrum jest spory kawałek.
Droga ze stacji prowadzi skrajem lasu, wzdłuż torów. Po drodze zajrzałam jeszcze w okolice wiaduktu, bo na stronie miejscowa.pl przeczytałam, że "poległych czołgistów radzieckich upamiętnia zapomniany i zdewastowany obelisk, stojący w pasie przeciwpożarowym przy drodze do Zegrza (przed wiaduktem kolejowym po prawej)", ale niczego nie znalazłam.

Sama droga to już ogromna przyjemność!

Droga ze stacji do cmentarza
 Na cmentarzu było kilka osób. Po zniczach widać, że jednak ktoś tam przychodzi. 


Najwięcej informacji o cmentarzu znalazłam na stronie andrzej-banach.eu:

Miejsce wybrano na piaszczystym dosyć rozległym pagórku, położonym tuż przy linii kolejowej Jabłonna – Zegrze, około dwustu metrów od Traktu Petersburskiego, 4 km od koszar w Jabłonnie i 2 km od Zegrza. Cmentarz otoczono rowem i niewysokim wałem, a przed główną bramą wybudowano stróżówkę. W planach była również kaplica cmentarna, na którą środki zbierano w postaci datków w okolicznych garnizonach. Jak przystało na cmentarz garnizonowy, teren podzielono na kwartały i przydzielono poszczególnym jednostkom stacjonującym w garnizonach Jabłonna i Zegrze. Rozgraniczały je alejki wysadzone drzewami i krzewami. Cmentarz miał służyć żołnierzom obu wyznań, urzędnikom i pracownikom cywilnym zatrudnionym w obu garnizonach oraz członkom ich rodzin. Dlatego też, w dniu 20 kwietnia 1902 roku, uroczystego poświęcenia nekropolii dokonali wspólnie pop z zegrzyńskiej twierdzy i ksiądz z parafii w Wieliszewie. Pod względem organizacyjnym cmentarz podlegał kapelanowi cerkwi pod wezwaniem św. św. Piotra i Pawła w Zegrzu. Rosjanie chowali swoich zmarłych do chwili opuszczenia tych terenów, czyli do 8 sierpnia 1915 roku. W latach 1915-1918 cmentarz przejściowo wykorzystywali Niemcy stacjonujący w Jabłonnie. W okresie II Rzeczypospolitej zaczął służyć saperom z Legionowa, łącznościowcom z Zegrza i okolicznym mieszkańcom.




Groby rosyjskie

Zofia Michajłowna Brzeska, 1904

9 marca 1915 roku porucznik 8 Turkiestańskiego Pułku Strzelców im. gen. adiutanta Von Kaufmana, Sergiej Iwanowicz Stasjuk zmarł od ran poniesionych 11 lutego w bitwie z Niemcami we wsi Wola Wierzbowska powiatu Przasnyskiego guberni płockiej

Oficer carski, S. I. Stasjuk, 1915
Groby polskie





Tadeusz Szczepański, 1927
Jak widać wszystkie groby, zarówno rosyjskie, jak i polskie, są w takim samym stanie. I na wszystkich stoją znicze.

Poszłam dalej przez las mijając Kwietniówkę - raj dla łabędzi i ludzi szukających spokoju.

Jezioro Kwietniówka
Po wyjściu z lasu szłam kawałek przez łąki i wyszłam na ul. Modlińską, prawie przy folwarku. Jest zaznaczony na planie na ulicy, również na tej mapce.
Folwark znajduje się po lewej stronie ul. Myśliwskiej i nią poszłam, jak się okazało niepotrzebnie, bo można wejść bezpośrednio z Modlińskiej. Należał do Tomasza Kamieńskiego herbu Ślepowron i jego żony Marii Gautier.
Jak w każdym folwarku, jaki widziałam, mieścił się tu niegdyś PGR. Później był tam Kombinat Państwowych Gospodarstw Ogrodniczych Wieliszew.

Wejście do folwarku z ul. Modlińskiej








W okolicy folwarku, po drugiej stronie ul. Modlińskiej, warto spojrzeć na drewniany krzyż. Nie jest zabytkowy, bo z 1995, ale są na nim przedstawione Narzędzia Męki Pańskiej, co widuje się rzadko.

Idąc dalej ul. Modlińską, doszłam do kościoła i organistówki.

W organistówce koncentrowało się życie parafii po spaleniu w 1944 drewnianego kościoła z 1728. Spłonęło wówczas całe wyposażenie i archiwum. Ocalały tylko 2, obecnie nieużywane, spiżowe dzwony.
Obecny kościół pochodzi z 1962.

Organistówka, k. XIX w., naprzeciwko kościoła
W tym miejscu należy powiedzieć kilka słów o historii parafii i Wieliszewa. 

Pierwsze udokumentowane wzmianki o Wieliszewie pochodzą już z 1294 roku z klasztoru w Czerwińsku, którego Wieliszew był posiadłością. Pierwszy kościół powstał w 1387 roku z inicjatywy opatów z Czerwińska. Już w 1745 roku biskup Andrzej Stanisław Kostka Załuski zabiegał o prawa miejskie dla Wieliszewa, co świadczy o wysokiej pozycji wówczas tej miejscowości.

                                                                                                           gazetapowiatowa.pl

Widok spod kościoła na jez. Wieliszewskie
Ul. Modlińska
Grobowiec Kamieńskich, 1834





Doszłam do cmentarza. Znajduje się na nim chyba najbardziej znany zabytek Wieliszewa - kaplica cmentarna (grobowiec Kamieńskich) ufundowana w 1834 przez Marię Gautier, żonę ówczesnego właściciela wsi, Tomasza Kamieńskiego herbu Ślepowron. Widnieje na niej dedykacja "ŻONA MĘŻOWI".

Na cmentarzu odbywała się właśnie msza, a kaplica była otwarta. Epitafia są wewnątrz.


Do cmentarza przylega kwatera wojskowa 300 żołnierzy polskich, gł. 5 Dywizji Piechoty, którzy we wrześniu 1939 bronili przeprawy na Narwi.
Kwatera wojskowa żołnierzy polskich z 1939
Na pobliskiej ul. Niepodległości znalazłam 2 krzyże z 1929 i sporo drewnianej zabudowy. Jest klimat!

OD POWIETRZA/ GŁODU, OGNIA I WOJNY/ WYBAW NAS PANIE/ WYBUDOWANO/ W 1929 ROKU
Ul. Niepodległości/ Żytnia
Ul. Niepodległości
To było już właściwie wszystko z zaplanowanych rzeczy, więc zeszłam nad jezioro Wieliszewskie. Jest częścią Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu.

Jez. Wieliszewskie, w dali kościół Przemienienia Pańskiego, 1962
Z daleka zobaczyłam ten biały krzyż. Przeszłam przez mostek na jeziorze i weszłam na pola. Cudowne tereny do łażenia! :)


 W 75. rocznicę powstania
Polskiego Państwa Podziemnego
Mieszkańcy Wsi Wieliszew

 11 Listopada 2014 r.

Jez. Wieliszewskie
Kapliczka przy organistówce
Na koniec uwaga praktyczna. Tak jak wygodnie jest dojechać z Warszawy do Wieliszewa pociągiem (cmentarz garnizonowy, Kwietniówka), tak zdecydowanie lepiej jest wrócić autobusem do Legionowa (L9, L10, L11) i dopiero stamtąd pociągiem. Z Legionowa pociągi są co moment, z Wieliszewa - rzadko.
A jeśli komuś zależy na szybkim dostaniu się do centrum Wieliszewa, to lepiej wysiąść na stacji Michałów Reginów lub Legionowo, bo tam mają przystanki te autobusy. Tak zrobię następnym razem, jak będę jechała na plażę, do Rezerwatu Wieliszewskie Łęgi czy na Łąki Wieliszewskie .


https://gazetapowiatowa.pl/poradniki/turystyka/gmina-wieliszew-kraina-3-jezior-pieknych-lak-miejscowosc-dluga-historia/
http://andrzej-banach.eu/fortyfikacje/twierdza-zegrze/cmentarz-garnizonowy/
http://www.miejscowa.pl/2013/10/22/wieliszewski-cmentarz-wojskowy/
http://www.wieliszew.pl/78,1,zabytki.html

4 komentarze:

  1. Powiem i że robi wrażenie. Za ten cmentarz ktoś w gminie powinien beknąć, jest to też wstyd dla miejscowych szkół.

    Masz rację - Arma Christi to nieczęsto spotykane przedstawienie na krzyżach i figurach, z mojej okolicy przypominam sobie tylko jedno z Rzepiennnika i drugie na obrazie ołtarzowym w mojej parafii... No jeszcze trzecie na naszym krzyżyku domowym, ale nie wiem czy się liczy ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cmentarz zaniedbany, ale klimatyczny. Znalazłam artykuł sprzed ok. 10 lat - więc mam nadzieję, że to nieaktualne - o planach wobec cmentarza i się przeraziłam. Wg mnie powinno zostać jak jest, tego już się nie da zachować w innej formie. Teraz to wszystko jest przynajmniej oryginalne. I dobrze, że ludzie tam chodzą i palą znicze. Ale racja, wstyd, że dopuszczono do takiego stanu.

      Usuń
    2. Wstyd, wstydem, ale to wykroczenie administracyjne.

      Usuń
    3. Teren nie jest gminny i należy do Skarbu Państwa w zarządzie powiatu. My staramy się co rok sprzątać teren, czyścić nagrobki, wycinać krzaki, ale teren chciałaby przejąć parafia Zegrze.

      Usuń