niedziela, 20 października 2019

Teresin i Paprotnia

Głównym celem wyjazdu był pałac w Teresinie, ale Niepokalanów jest tak blisko, że aż się prosi, żeby to połączyć. Tym bardziej, że klasztor powstał na polach podarowanych zakonnikom przez właściciela Teresina, księcia Jana Druckiego-Lubeckiego .

Miejscowość nosi nazwę Paprotnia, a Niepokalanów to założenie klasztorne. 

Początki łatwe nie były, ponieważ władze zakonne nie godziły się na warunki księcia. Chciał on, by msze św. za zmarłych z jego rodziny były odprawiane po wieczne czasy. W końcu 1 X 1927 książę podpisał odpowiedni dokument, a później powiększał darowiznę aż do 25 ha (połowa Watykanu).

W roku 1927 Niepokalanów liczył tylko 18 zakonników, a w roku 1939 - 762, w tym 204 kandydatów. Na terenie 25 ha stopniowo i planowo powstawały obiekty, które służyły sprawnemu działaniu i dużej samowystarczalności tego miasteczka: uliczki, częściowo brukowane, i kolejka wąskotorowa łącząca garaż ze stacją kolejową Szymanów, przestrzenie zalesione dostosowane do celów rekreacyjnych, gospodarstwo hodowlane, inspekty, pasieka, żywopłoty, własne ujęcia wody: 9 studni i dwa stawy, dwa boiska sportowe, kilka kaplic, drukarnia z całym zapleczem: introligatornią, ekspedycją, magazynami. Ponadto elektrownia, remiza straży pożarnej z trzema sekcjami gaśniczymi, szpitalik, cmentarz grzebalny, radiostacja i szkoły dla kandydatów: nowicjat, juniorat, małe seminarium misyjne.

Rozwój klasztoru przerwała wojna, na czas której wielu braci wyjechało do domów. Klasztor został ograbiony i zbombardowany. Był miejscem schronienia dla powstańców, Żydów i wszelkich uciekinierów, bracia prowadzili działalność usługową, tajne nauczanie, Czerwony Krzyż.
Po 1945 wznowiono budowę kościoła i działalność wydawniczą, ale w 1949 nastąpiły represje ze strony władz.
Obecnie kościół ma rangę bazyliki (od 1980), a jego założyciel, św. Maksymilian Maria Kolbe, został należycie upamiętniony (kaplica, muzeum, pomnik).
W Niepokalanowie bywali prymas Polski kard. Stefan Wyszyński i Jan Paweł II.

Bazylika NMP, 1948-54
Figury gł. świętych franciszkanów: Bonawentury, Franciszka z Asyżu i Antoniego z Padwy
Ambona z białego marmuru z Toskanii z płaskorzeźbami Trójcy Świętej, ewangelistów oraz Chrystusa, który naucza z łodzi
Kaplica św. Józefa, mozaika "Chrzest Polski"
Kaplica św. Maksymiliana z relikwiami (włosy)

Kaplica św. Maksymiliana, mozaika "Kazanie o. Maksymiliana"
MB Niepokalana w prezbiterium
 I miejsce najważniejsze, ponieważ dało początek całemu założeniu klasztornemu.


Kaplica, w której o. Maksymilian 12 XI 1927 odprawił 1-szą mszę św.
Figura Niepokalanej
postawiona przez
św. O. Maksymiliana
Marię Kolbego
w sierpniu 1927 r.


Warto odwiedzić Muzeum Strażackie, dla mnie najciekawsze, ale to, oczywiście, kwestia indywidualna. Muzea Papieskie i Św. Maksymiliana też z pewnością są godne uwagi.

W pobliżu torów znajduje się niesamowita kapliczka, MB "na workach". Jej historia związana jest z pocztą, na co nie wpadłabym gdyby nie komentarz pod moim poprzednim wpisem o Paprotni i Zawadach. (Tam jest zdjęcie kapliczki i Kuźni Napoleońskiej, a Zawady związane są z działalnością o. Maksymiliana Kolbego)
Na stronie teresin.pl znalazłam takie oto informacje:

Obecna poczta Teresin znajdująca się na terenie Paprotni mieści się już w trzecim z kolei budynku. (...)
Drucki-Lubecki wynajął jedno z pomieszczeń na dworcu (...) i ściągnął z Kampinosu dwóch pracowników. (...)
Kiedy powstał Niepokalanów i zaczęto drukować „Rycerza Niepokalanej”, bracia małym wózkiem wozili gazety na pocztę, do budynku stacyjnego.(...)
[Walenty Wódka] pobudował drewniany budynek i uruchomił w nim sklep „Rolnik”. Później przeniesiono do tego drewniaka pocztę ze stacji PKP. (...) Dalej Wódka (...) pobudował budynek murowany specjalnie dla poczty. W 1937 roku uroczyście z udziałem o. Maksymiliana poświęcono obok dzisiejszej poczty figurę Matki Bożej „na workach”. Oryginalny projekt figury miał oznaczać, że wszystkie przesyłki, w tym „Rycerz Niepokalanej”, są polecone szczególnej opiece Matki Bożej. Fundatorem figury był również Wódka, ówczesny właściciel budynku poczty i stojącego po sąsiedzku drewnianego budynku.


Po drugiej stronie torów, w parku krajobrazowym, znajduje się pałac w Teresinie. Od stacji prowadzi do niego ul. Lipowa, która przechodzi w Druckiego-Lubeckiego.

Trochę historii, będącej jednocześnie częścią historii Niepokalanowa, ze strony zabytek.pl:

W 1. poł. XIX w. Teresin został własnością rodziny Epsteinów, która była jedną najbogatszych rodzin bankierskich w Królestwie Polskim. Pierwszy pałac został tutaj zbudowany prawdopodobnie ok. 1848 r. przez Adama Adolfa Loewego dla Hermana Epsteina, warszawskiego bankiera i pioniera przemysłu cukrowniczego. W tym samym czasie założono również park. (...)
Syn Hermana, Mieczysław, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli finansjery warszawskiej, postanowił wznieść w Teresinie nową, imponującą rezydencję. Architektem nowego pałacu został przybyły z Francji architekt François Arveuf. Budynek wzniesiono w l. 1896-99. Arveuf z poprzedniego pałacu (...) wykorzystał tylko sklepione piwnice oraz pozostawił oficynę i prowadzącą do niej galerię, której forma została ostatecznie ukształtowana prawdopodobnie przez Leandra Marconiego ok. 1900 roku. W 1909 r. Mieczysław Epstein sprzedał Teresin księciu Władysławowi Druckiemu-Lubeckiemu. Nowy właściciel niedługo cieszył się posiadłością, gdyż w kwietniu 1913 r. został zamordowany. (...) Majątek w Teresinie na mocy testamentu ojca odziedziczył Jan Drucki-Lubecki. Nowy dziedzic dokonał parcelacji gruntów i kilkanaście hektarów ziemi ofiarował o. Maksymilianowi Kolbemu pod budowę Niepokalanowa.(...)
Obiekt szczęśliwie przetrwał działania wojenne, gdyż służył oficerom Luftwaffe za miejsce wypoczynku, polowań i nieformalnych spotkań.
Po 1945 r. majątek został upaństwowiony (...) Po gruntownym remoncie i odrestaurowaniu pełni do dzisiaj funkcję ośrodka szkoleniowo-rehabilitacyjnego KRUS.

Wejście do parku
Ul. Druckiego-Lubeckiego


Pałac Epsteinów, 1899; od 1909 Druckich-Lubeckich




Oficyna kuchenna, 3 ćw. XIX w., pozostałość po 1-m pałacu Epsteinów
Arkadowa galeria łącząca oficynę z pałacem, 3 ćw. XIX w., 1900

Park, 2 poł. XIX w.






Pałac jest niedostępny dla zwiedzających. Próbowałam wejść, żeby zapytać o dom ogrodnika z poł. XIX w., ale drzwi były zamknięte.
Co do samego wnętrza, to zostało ono w dużym stopniu zniszczone podczas remontu. Zachował się hall z klatką schodową obłożony dębową boazerią (trochę widać przez szybę), wyposażenie sali balowej, m. in. drewniany kominek sygnowany "Stadnicki 1896", i pomieszczenie na lewo od hallu dekorowane fryzem sztukatorskim z postaciami amorków dłuta Stanisława Romana Lewandowskiego z 1899 (polskiezabytki.pl).

Teresin to idealny cel 1-dniowego wypadu, zwłaszcza teraz, jesienią, kiedy park mieni się wszystkimi kolorami. Niesamowite są stare dęby. A pałac jest jednym z ładniejszych, jakie widziałam.
I tylko dawne, niewyjaśnione morderstwo, przy odrobinie wyobraźni, może zakłócić spokój...


https://zabytek.pl/pl/obiekty/teresin-dwor
http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/3711/Teresin/
https://www.niepokalanow.pl/klasztor/historia/
https://teresin.pl/pzg_03_2014.pdf
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Wiki_Lubi_Zabytki/mazowieckie/powiat_sochaczewski/gmina_Teresin

SPRAWA ZABÓJSTWA W TERESINIE KSIĘCIA WŁADYSŁAWA DRUCKIEGO LUBECKIEGO 21 KWIETNIA 1913 ROKU

8 komentarzy:

  1. Na pewno warto odwiedzić. Warto też pamiętać że Radio Niepokalanów przed II wojną światową miało równie czarny PiaR co dziś Radio Maryja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ryzykowne porównanie.

      Usuń
    2. Historyczne. Oczywiście trzeba brać pod uwagę zarówno inną wrażliwość jak i inną skalę zasięgu medialnego, ale hejt jest porównywalny.

      Usuń
    3. Tylko radia i ich działalność nieporównywalne.

      Usuń
  2. Zabójstwo księcia Druckiego - Lubeckiego było, obok sprawy Gorgonowej, najgłośniejszym procesem kryminalnym początku XX wieku. A książe zginął właśnie w przypałacowym parku.
    W trudnych negocjacjach o.Maksymiliana z księciem chodziło nie tyle o msze, co o samą ziemię. O.Maksymilian chciał ziemię położoną bliżej torów, wiedząc, że połączenie kolejowe jest b.ważne przy budowie klasztoru. Na tej atrakcyjniejszej inwestycyjnie działce zakonnicy ustawili figurę Matki Boskiej i to podobno zdecydowało, książe ustąpił. I to jest chyba ta figura spod muzeum.
    Do Niepokalanowa warto pojechać w zwykły dzień i wypatrzeć gdzieś jakiegoś starszego zakonnika, mają wiele do opowiedzenia.
    I jeszcze figura Matki Boskiej przy stacji,ma ciekawą historię, jak znajdę, dam linka.
    Miejscowość mojego wczesnego dzieciństwa ☺

    OdpowiedzUsuń