wtorek, 22 sierpnia 2017

Chochołów

Przez zawirowania pogodowe musiałam pozmieniać plany i dostosować je do warunków. Normalnie sprawdzam, co i kiedy jest otwarte i wg tego planuję każdy dzień, a teraz wszystko się poplątało i pojechałam do Chochołowa innego dnia. W związku   z tym odbiłam się od drzwi Muzeum Powstania Chochołowskiego :(


Muzeum Powstania Chochołowskiego

Muzeum Powstania Chochołowskiego mieści się w dawnym domu Jana Bafii, naprzeciwko kościoła, i jest filią Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.
Jest to najstarszy dom we wsi, z roku 1798 (czarna izba). Białą izbę i komorę gospodarz przywiózł z Kościeliska w 1889 r.
Zwiedza się również zabudowania gospodarcze z tyłu budynku i sprzęty z XIX w. Kapliczka na ścianie chałupy to część ołtarza drewnianego kościółka rozebranego w 1874 r.
Przeszłam na drugą stronę ulicy, zjadłam śniadanie na placu przed kościołem i poszłam go obejrzeć z bliska.


Kościół pw. św. Jacka został wybudowany w latach 1853-73 z inicjatywy i fundacji miejscowego księdza, Wojciecha Blaszyńskiego. W roku 1866 zginął on na placu budowy.
Przy kamieniu napis:

POWSTAŃCOM
CHOCHOŁOWSKIM
SPOŁECZEŃSTWO
PODHALA

Do środka nie udało mi się wejść :(

Nieopodal Muzeum i kościoła znajduje się budynek dawnej szkoły, obecnie biblioteka.

Historia powstania utworu na ścianie biblioteki
"Na budynku dawnej szkoły (teraz biblioteki) odsłonięto drewnianą tablicę (ufundowaną przez gminę) dla uczczenia patriotycznej pieśni „Góralu, czy ci nie żal...", która bynajmniej nie jest pieśnią biesiadną, tylko poważnym, hymnicznym utworem.
Towarzysząca powstaniu tej pieśni historia jest taka, że Michał Bałucki – pisarz i komediopisarz doby pozytywizmu, w 1863 r. dostał się do krakowskiego więzienia św. Michała. Tu przyszło mu dzielić celę z chochołowskim góralem, który przedzierał się do powstania. Jego opowieść stała się kanwą pieśni „Góralu, czy ci nie żal?...", którą stworzył wzruszony literat. Przywracanie godności tej pieśni zaczęło się od pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny, kiedy śpiewano ja Papieżowi na pożegnanie."


Najważniejsza w Chochołowie jest zabytkowa zabudowa w południowej i środkowej części wsi. 103 chałupy są wpisane do rejestru zabytków jako przykład typowego budownictwa góralskiego XVIII i XIX w. Jasny kolor zawdzięczają szorowaniu wodą z mydłem, przynajmniej raz w roku. Taki typ wsi to ulicówka. Naprawdę robi wrażenie!



Piękna kapliczka na opuszczonej chałupie
Studnia
Po chwili doszłam do Zagrody Blaszyńskich, czyli domu, w którym urodził się wspomniany ks. Wojciech Blaszyński. Jest to Izba Regionalna, niestety obecnie nieczynna.

Zagroda Blaszyńskich; Chochołów 4a
Na samym końcu wsi, przy skrzyżowaniu z drogą do Cichego, rzecz wg mnie rewelacyjna, czyli figura św. Jana Nepomucena. Piękna, bo ludowa! Stoi tyłem do Czarnego Dunajca - tamtejsi górale, podpuszczeni przez Austriaków, pomagali stłumić Powstanie Chochołowskie.


 FUNDATOR
JAN MICHNIAK
JAWOLCZYK
Z WITOWA
PAMIĘCI
POWSTANIA 
CHOCHOŁOWSKIEGO
Z DNIA
21 LUTEGO 1846
> renowacja w 2006 <
z inicjatywy
Anieli i Andrzeja
Marusarz
oraz Urzędu Gminy
Czarny Dunajec

Jest również inna teoria na temat powstania figury. Wg niej powstała ona w roku 1864 nie dla uczczenia powstańców, a jako odkupienie win po kradzieży pieniędzy zbieranych przez księdza Blaszyńskiego na budowę kościoła. Fundator się zgadza.

Wracając do centrum zajrzałam w okno miejscowego artysty.


A to już dawna remiza strażacka. Została zbudowana po II wojnie światowej. Odbywały się w niej tzw. prucki, czyli konkursy darcia pierza, spotkania opłatkowe, zabawy.
Strażacy wyprowadzili się w połowie lat 80. XX w., potem był tam sklep i poczta. Przy sklepie AGD RTV jest jeszcze skrzynka pocztowa. Obok kwiaciarnia i sklep z pamiątkami.






























Teraz już szłam prosto do term, gdzie zamierzałam zjeść obiad i popławić się w cieplutkiej wodzie :) Poza tym bałam się, że znowu zacznie lać, tak, jak poprzedniego dnia.
Z centrum idzie się dość długo, więc po drodze zobaczyłam jeszcze parę rzeczy.



Czarny Dunajec
"Fundatorka Anna Siuta? 1900"
Wg tego, co mówili mi miejscowi, Chochołowskie Termy to najlepsze termy w okolicy. Absolutnie potwierdzam!
Siedząc przy oknie i jedząc pyszne naleśniki, patrzyłam z góry na pusty!!! basen i nie wierzyłam. Kelnerka powiedziała, że mam szczęście, bo poprzedniego dnia były tłumy. No tak, lało straszliwie, więc kto żyw, pędził do term. A teraz był poniedziałek, więc może dlatego - ludzie wyjeżdżali i przyjeżdżali, a nie pływali w basenie.
Spędziłam tam 3 godziny i to nie było za długo. Fantastyczny relaks na koniec dnia!


http://www.drewniana.malopolska.pl/?page=obiekty&id=26
http://dzieje.pl/aktualnosci/170-lat-temu-wybuchlo-powstanie-chocholowskie
http://muzeumtatrzanskie.pl/?venue=muzeum-powstania-chocholowskiego
http://podhaleregion.pl/spoleczenstwo/historia/3320-chocho%C5%82%C3%B3w-%C5%BCyje-pami%C4%99ci%C4%85
http://www.chocholowskietermy.pl/

2 komentarze:

  1. Chochołów rewelacyjny rzeczywiście... Zazdroszcze Ci tych term ! ja nawet o nich nie wiedziałam... Czy byłaś na cmentarzu na górrze za kościołem ? Ja sie tam wdrapałam czekając na koniec mszy ,żeby moc potem wejść do kościoła (niedziela to była),i to był strzał w dziesiatkę. ! Cmentarz przepiękny, sliczny widok na Chochołow i okoliczne wzgórza, sporo starych nagrobków i krzyży oraz dwie wielkie lipy-pomniki przyrody...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie byłam... Ale już wiem, że powinnam iść, bo potem czytałam, teraz Ty potwierdzasz. Następnym razem, bo że wrócę, to pewne, chociażby z powodu term. Poza tym chcę iść z Chochołowa do Cichego.

      Usuń