piątek, 4 maja 2018

Kraina Otwartych Okiennic: Trześcianka

Kraina Otwartych Okiennic obejmuje Soce, Trześciankę i Puchły. Piękne wsie z domami jak z rosyjskiej bajki, zabytkowymi cerkwiami i życiem w zwolnionym tempie. Oby to wszystko przetrwało jak najdłużej!
Podzieliłam ten wpis na 3 części, ponieważ zdjęć zrobiłam mnóstwo, nie umiałam wybrać, a w każdej z tych wsi chcę pokazać jak najwięcej.

Do Trześcianki dojechałam z Białegostoku. Plan był taki, żeby stamtąd przejść do Puchłów i Soc i z powrotem wyjść na główną drogę do Białegostoku.
Wieś jest położona przy głównej drodze i tylko do niej da się dojechać autobusem. Tu jest też ostatnia szansa na sklep, czego boleśnie doświadczyłam, jak w Socach skończyła mi się woda. 
Przeszłam przez wieś 2 razy, w amoku fotografując chyba wszystko :) Najpierw oszołomił mnie ten krzyż.

Krzyż z 1893

Na początek garść informacji o historii wsi i architekturze.

W XV w. na terenie dzisiejszej Trześcianki, przy szlaku z Litwy do Korony, istniał dwór Trościanica (taka nazwa wsi obowiązywała do 1967). Wieś powstała w XVI w. Wtedy też królowa Bona zarządziła przeprowadzenie tzw. pomiary włócznej (wąskie i długie działki, domy stojące szczytem do drogi).
W 1576 Trześcianka stanowiła centrum wójtostwa, a przed 1602 w uroczysku Stawok powstał folwark wójtowski. We wsi były 2 młyny wodne. W wyniku wojen w poł. XVII w. została doszczętnie zniszczona.
Rozplanowanie wsi z XVI w. i jej tradycyjna zabudowa zostały w 1988 wpisane do rejestru zabytków.
I bardzo ważna informacja z tablicy informacyjnej dotycząca domów:

Ukształtowany przed wiekami układ przestrzenny wsi zachował się do dziś. Domy po jednej stronie ulicy ustawione są tyłem (komorą, spiżarnią) do drogi, a po drugiej stronie - przodem (kuchnią i pokojami). Taki układ wynika z tego, iż spiżarnie lokowane były po północnej (chłodniejszej) stronie chaty, w celu ułatwienia przechowywania żywności.

Ponadto przez Trześciankę przebiega Podlaski Szlak Bociani, Podlaski Szlak Kulturowy "Drzewo i Sacrum" oraz Szlak Świątyń Prawosławnych.








Cerkiew prawosławna pw. św. Michała Archanioła powstała w latach 1864–1867. Nie jest, oczywiście, pierwszą, jaka istniała w tym miejscu. Ogrodzenie zbudowano w 1884 z kamienia polnego. Pobielone, w pełnym słońcu, przypomniało mi Grecję.
Do 1895 była to cerkiew służąca uczniom szkoły elementarnej, przekształconej potem w męską szkołę cerkiewno-nauczycielską z kursem rolnictwa i rzemiosła. Należała do parafii w Puchłach.
Trześcianka była jednym z najważniejszych ośrodków kształcenia kadr pedagogicznych dla szkół cerkiewno-parafialnych na tych terenach.
Po odzyskaniu niepodległości, władze dopiero w 1928 wydały zgodę na otwarcie cerkwi w Trześciance jako filii parafii w Narwi. Obecnie jest to świątynia parafialna.
Do środka nie udało mi się wejść, ale jest zdjęcie.





W pobliżu cerkwi znajduje się pomnik Bieżeństwa. To polny kamień z cerkiewnego placu, z żeliwnym krzyżem, który przed remontem zwieńczał jedną z kopuł cerkwi. Pomnik ustawiono w 2015.

Czym było bieżeństwo?

"2 maja 1915 roku wojsko niemieckie przerywa linię frontu pod Gorlicami i szybko posuwa się na wschód. Armia rosyjska przyjmuje taktykę spalonej ziemi: z pozostawianych terenów wygania ludność a majątek przejmuje lub niszczy. Apogeum bieżeństwa przypada na okres od wiosny do jesieni 1915 roku. Miliony mieszkańców zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego w panice i chaosie ruszają w głąb kraju. Droga trwa wiele miesięcy i pochłania mnóstwo ofiar.(...)
Bieżeństwo dotknęło głównie chłopów z zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego. Najliczniej – z guberni grodzieńskiej (do niej należały ziemie dzisiejszego województwa podlaskiego). Opustoszały głównie prawosławne oraz mieszane wyznaniowo wsie (przytłaczającą większość bieżeńców stanowili Białorusini i Rusini); z katolickich ludzie wyjeżdżali mniej masowo – kościół namawiał do pozostania, chronili się więc w lasach, a po przejściu frontu wracali. (...)
Wśród uchodźców przeważały kobiety i dzieci (wśród zarejestrowanych w polskich organizacjach uchodźców ok. 41-48 proc. stanowiły dzieci).
Szacuje się, że ok. 1/3 bieżeńców nie przeżyła; najwięcej ofiar pochłonęła podróż, zarówno tam jak i z powrotem."

                                                                                                              biezenstwo.pl

W Trześciance pozostały tylko 3 prawosławne rodziny. Powroty rozpoczęły się po 1918, ale większość z Rosji już nie wróciła.

Wg Wikipedii "podczas powszechnego spisu ludności przeprowadzonego w 1921 roku 98% mieszkańców Trześcianki (606 osób) zadeklarowało wyznanie prawosławne oraz białoruską przynależność narodową, pozostali stanowili wyznawcy religii mojżeszowej (...). W latach 1944–1946 w ramach akcji deportacji ludności polskiej z terytorium Radzieckiej Białorusi i ludności białoruskiej z terytorium Polski Ludowej oraz w wyniku działalności wrogo nastawionego do miejscowej ludności białoruskiej polskiego podziemia zbrojnego kilkanaście rodzin z Trześcianki zdecydowało się na trwałą migrację do Związku Radzieckiego. (...)
W 2011 roku wieś zamieszkiwało 265 osób."

Na stronie portals.narew.gmina.pl znalazłam informacje dotyczące całej gm. Narew:

"Według danych ze Spisu Powszechnego przeprowadzonego w 2002 roku, Narew jest gminą bikulturową: polsko-białoruską i katolicko-prawosławną. (...) prawie połowa (49,2%) określa siebie mianem Białorusinów. Z kolei w przypadku wyznania, w Narwi obserwujemy znaczącą przewagę prawosławnych (około 80%), w stosunku do wyznawców katolicyzmu (20%). W związku z tym gminę Narew zamieszkują w dużej mierze – obok Polaków wyznania katolickiego – Białorusini wyznania prawosławnego, ale również Polacy wyznania prawosławnego."

Pomnik Bieżeństwa
Weszłam w boczną drogę prowadzącą do Puchłów, ale zanim wyruszyłam przez ok. godzinę rozmawiałam ze starszą Panią, siedząc na ławeczce przed domem. Nie pierwszy i nie ostatni raz mi się coś takiego zdarzyło. Schemat zawsze jest ten sam - rodzina w Białymstoku, starsi zostali. Przeważnie są to kobiety. Pojawienie się kogoś spoza wsi stanowi jakieś urozmaicenie dla takich osób. Dla mnie zawsze jest to ciekawe, sympatyczne, ale jednocześnie przykre...

W końcu pożegnałam się i poszłam dalej, do Puchłów. To niecałe 4 km. Po drodze chciałam jeszcze wejść na cmentarz, ale nie wiem, jak to możliwe, że go nie znalazłam. Zaplątałam się w lesie. Jest tam prawosławna cerkiew cmentarna pw. Ofiarowania NMP z 1 poł. XIX w., a w pobliżu kapliczka z pocz. XX w.


http://www.portals.narew.gmina.pl/solectwa-i-soltysi/90-trzescianka
http://www.ciekawepodlasie.pl/info.htm#306/pl/i/cerkiew_par._p.w._sw._michala_archaniola_z_1864_r.
https://biezenstwo.pl/fakty/
http://portals.narew.gmina.pl/wielokulturowosc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz